Wielkie rozczarowanie 7 lat po referendum. Zamiast metra tramwaj?

Published by Michał Drewnicki on

W 2014 roku mieszkańcy Krakowa zadecydowali: w Krakowie ma powstać metro! Intensywna i chaotyczna zabudowa Krakowa spowodowała, że obecny system transportowy załamie się w najbliższym czasie, czego symptomy widzimy dzisiaj. Prezydent Majchrowski dopiero 7 lat po referendum przedstawił wstępną koncepcję dla metra, z której to opinii wynika, że zamiast miejskiej kolei powstanie… tramwaj. Radni pytają: czy to robienie kpin z Krakowian?

Na połączonym posiedzeniu Komisji Infrastruktury i Planowania Przestrzennego Prezydent przedstawił wnioski, które wynikają z zamówionych za blisko 10 mln zł analiz. Niestety nie przekonało to nas radnych. Jak mówiłem na posiedzeniu i w rozmowach komentując prezentacje:

Kraków jest niewydolny transportowo, a z każdym rokiem przybywa nowych biurowców i blokowisk. Mieszkańcy potrzebują poruszać się po mieście, a najszybszym sposobem jest kolej i metro. W zeszłym roku nie oddano żadnego miejsca postojowego na parkingach P+R, zwiększyła się liczba torowisk tramwajowych w złym stanie, korki rosną z każdym dniem, a średni wiek tramwajów to 33 lata. Z przemieszczaniem się po Krakowie jest coraz gorzej, a zamiast ambitnych planów, w tej chwili prezydent proponuje podziemny tramwaj za 6 miliardów złotych. To niepoważne! Jak mieszkańcy mają sprawnie poruszać się po mieście? Czy chcemy być zaściankiem czy prężnie rozwijającą się aglomeracją europejską? Metro jest konieczne!

Na komisji przedstawiciele autorów prezentacji próbowali przekonywać, że w Krakowie metro nie jest potrzebne. Stwierdzili, że tramwaj, który przez centrum jeździłby w tunelu jest wystarczającym rozwiązaniem. Co najważniejsze tunel miałby mieć długość niecałych 6 km, a estakada około 1,5 km. Ponad 5 km to trasa którą pokonywałby tramwaj po już istniejących torach tramwajowych. Zdaniem urzędu w godzinach szczytu taki tramwaj mógłby przewieźć 14000 osób w godzinę. Dla przykładu dziennie do Krakowa wjeżdżało przed pandemią 250 tysięcy osób, a klasyczne metro może przewieźć nawet kilka razy więcej. Koszt budowy tunelu pod centrum, estakady i innych elementów wyceniono na blisko 6 miliardów złotych.

Na posiedzeniu Komisji zadałem konkretne pytania, a oto niektóre z nich:

  1. Dla jakich parametrów projektowaliście Państwo trasy? Metro może być ciężkie lub lekkie. Zmieniają się koszty budowy i utrzymania.
  2. Jaki będzie czas przejazdu z jednego końca na drugi w przypadku wariantu metra i tramwaju?
  3. Ile pasażerów będzie mogło przewieźć metro lub tramwaj w zakładanych wariantach?
  4. Przed pandemią do Krakowa wjeżdżało dziennie 250 tysięcy samochodów, ile szacujecie państwo będzie ich za 10, 20 czy 50 lat, bo dla takiej perspektywy czasowej trzeba szacować.
  5. Jakie będą dokładne wyliczenia jeśli chodzi o potoki pasażerskie dla metra i tramwaju?
  6. Czy nie zauważyli państwo wpływu miastotwórczego metra? W miastach gdzie wybudowano podziemną kolej pojawiły się nowe inwestycje, wzrosła wartość gruntów, a także wpływu podatków do miasta.

Niestety nie na wszystkie otrzymałem odpowiedź. Autorzy analizy przygotowanej dla Prezydenta Miasta przekonują, że tramwaj w centrum może przewieźć 4500 pasażerów, podczas gdy metro minimum 7500. Tramwaje mają mieć długość 37 metrów, czyli mniej niż obecnie jeżdżące po Krakowie Krakowiaki.

Najważniejszą informacja dotyczy czasu przejazdu. Tramwaj ma przejechać całą trasę w niecałe 47 minut, natomiast metro w zakładanych wariantach jechałoby 32 minuty. To bardzo duża różnica na niekorzyść wariantu tramwajowego, który chce realizować Prezydent Miasta.

Uważam, że mówienie o tym, że w Krakowie będzie tzw. premetro to manipulacja. To będzie tramwaj. To tak jakby powiedzieć, że furmanka z przyczepionym znaczkiem Lexusa to prelexus. Bądźmy precyzyjni. Miasto się rozwija i jedyną alternatywą dla samochodu może być lekkie metro, a nie tramwaj, który z pewnością nie rozwiąże problemów transportowych. Metro jest szybsze, przewiezie dużo więcej pasażerów, jest bardziej niezawodne.


Przykłady europejskich miast, w których jest metro w porównaniu do liczby mieszkańców (w Krakowie oficjalnie mieszka 760 tys. mieszkańców, a dane pokazują, że łącznie z turystami, studentami i osobami nie zameldowanymi nawet 1,2 mln).

Francja:

Lille, liczba mieszkańców 235 tysięcy (z aglomeracją 1,1 mln), dwie linie metra, jedna ma 13,5 km, druga 32 km, pociąg ma 152 miejsca, jeździ co 6-8 minut.

Tuluza, liczba mieszkańców 466 tysięcy (zespół miejski 1,3 mln), dwie linie metra, łączna długość 27,5 km, 38 stacji.

Rennes, 221 tys. Mieszkańców, jedna linia, 9,4 km, 15 stacji, 140 tysięcy pasażerów dziennie, 150 pasażerów na jeden pociąg, kursują co 90 sekund.

Marsylia, 855 tys. Mieszkańców, dwie linie, 21,7 km, 28 stacji,

Hiszpania:

Billbao, 345 tysięcy mieszkańców (aglomeracja 910 tysięcy), dwie linie metra, 50,6 km, 53 przystanki, 712 miejsc w pociągu.

Sewilla, 693 tys. Mieszkańców (aglomeracja 1,3 mln), jedna linia (planowane trzy następne), 18 km, 22 stacji, 40 tysięcy pasażerów dziennie.

Palma, 400 tysięcy mieszkańców (aglomeracja 548 tys.), dwie linie, 14,55 km, 15 stacji.

Niemcy:

Monachium, 1,48 mln mieszkańców, 8 linii metra, 103 km, 100 stacji, 384 mln pasażerów rocznie, dodatkowo jeździ S-Bahn, kolej regionalna i wybudowano liczną sieć tramwajową.